Zwiedzanie kościoła w Łapszach Niznych i modlitwa za wstawiennictwem bł. ks. J. Stanka były początkiem wycieczki uczniów kl. I-VIII szkoły Podstawowej w Trybszu. Potem uczniowskie drogi rozdzieliły się i kl. IV- VIII zwiedzały Muzeum Przyrodnicze i Muzeum Parafialne Sypaniec znajdujące się tuż obok łapszańskiego kościoła, by potem wyruszyć w góry – dosłownie wprost z Łapsz Niżnych na najwyższy szczyt Pienin Spiskich – Żar. Zdobycie tej góry było jednym z celów wycieczki, choć dalej zejście w kierunku Dursztyna było chyba większym wyczynem, bo czerwony szlak tam wiodący jest wyjątkowo stromy, ale dzielni Trybszanie znakomicie radzili sobie z pokonywaniem terenowych przeszkód. Sił i dobrego humoru dodawało październikowe słońce. Stajnie Jurgowskie i Dursztyn to kolejne punkty na trasie wyprawy. Z dala towarzyszył nam widok Grandeusa. Potem droga do domu przez Dursztynek, Lemierzyska i przejście Pod Wierbówką wprost na główną drogę do domu. Jesienna wycieczka była pełna wrażeń, dawały o sobie znać nie tylko bolące nogi i zmęczenie, ale piękne widoki wokół zaskakiwały co chwila. Widzieliśmy i Trzy Korony, panoramę Tatr i Gorce, a z dala ukazywała się Babia Góra. Złożyło się tak iż patronem tego dnia 4 października, był św. Franciszek – patron przyrodników i ekologów, nie było lepszej okazji by taki dzień przeżyć tak blisko przyrody. Wizyta w Muzeum Przyrodniczym, które jest Multimedialną Ekspozycją Przyrodniczą pokazało jak ciekawy jest świat natury, a możliwość oglądania rodzimej wsi Trybsza z lotu ptaka dzięki wirtualnej rzeczywistości, było perełką tej wizyty. Najwięcej wrażeń daje jednak samo obcowanie z naturą: widoki, zapachy, jesienne kolory i ciepło słońca są bezcenne. Cieszymy się z pięknej pogody podczas wycieczki, za co dziękować trzeba Bogu i mamy nadzieję, że pomimo obolałych nóg (przeszliśmy ok. 15 km i zrobiliśmy ok. 20 tys. kroków!) taka wyprawa będzie pięknym wspomnieniem i zachętą do poznawania tego świata, który jest tak blisko nas.
B. Kowalczyk