W poniedziałek, 13 maja, wyruszyliśmy na podbój Warszawy. Humory dopisywały, mimo późnej pory wyjazdu, i mimo, że byliśmy po wywiadówce. Do stolicy pojechaliśmy autobusem rejsowym, takim też wracaliśmy.
Miasto przywitało nas rankiem 14 maja deszczem i niską temperaturą. Ale ani deszcz, ani chłód nie zraziły nas do wycieczki. Na początku zwiedziliśmy Stare Miasto, Plac Zamkowy, obejrzeliśmy Kolumnę Zygmunta z bliska. W tym dniu także, zgodnie z planem, odwiedziliśmy Centrum Nauki Kopernik, w którym na wielu stanowiskach mogliśmy własnoręcznie przekonać się o działaniach urządzeń i przebiegu wielu zjawisk fizycznych. Obejrzeliśmy także seans „Astronauta” w Planetarium. W czasie prelekcji w formacie 3D przekonaliśmy się, co dzieje się z organizmem człowieka w kosmosie, z czego zbudowane są poszczególne planety i dlaczego na niektórych z nich nie można lądować.
Kolejny dzień przeżyliśmy intensywnie. Z rana zwiedzaliśmy Stadion Narodowy. Obejrzeliśmy trybuny, stanowiska dziennikarzy. Mogliśmy zobaczyć szatnię naszej reprezentacji, a nawet usiąść na miejscach naszych piłkarskich idoli. Byliśmy pod lożą prezydencką- platynową, do której prowadzi długi czerwony dywan. Obejrzeliśmy przygotowania do zawodów w żużlu- murawa boiska zamieniała się na naszych oczach w tor motocyklowy. Potem podjechaliśmy pod Pałac Kultury i Nauki. Po południu podążyliśmy trasą bohaterów naszej lektury „Kamienie na szaniec”. Wraz z Panią Przewodniczką rozpoczęliśmy trasę od pomnika Mikołaja Kopernika, następnie miejsce akcji pod Arsenałem. Zwiedziliśmy także muzeum Pawiak, gdzie zgromadzone są pamiątki po więźniach nie tylko z okresu II wojny światowej. Po drodze obejrzeliśmy budynek dawnego banku, z którego Polacy skradli Niemcom podczas wojny 102 miliony zł (dzisiejsze) z przeznaczeniem na zakup broni. Minęliśmy także Ratusz, w którym urzędował bohaterski Prezydent Warszawy, Stefan Starzyński. Tam też zginął poeta Krzysztof Kamil Baczyński. Kolejnym i ostatnim punktem tej trasy była wizyta na Wojskowym Cmentarzu na Powązkach. Tam z zadumą pochyliliśmy się nad grobami Aleksego Dawidowskiego -Alka, Jana Bytnara – Rudego i Tadeusza Zawadzkiego – Zośki, a także autora utworu- Aleksandra Kamińskiego. W strugach deszczu słuchaliśmy pięknej opowieści Pani Przewodniczki. To jednak nie był koniec tego dnia. Wieczorem uczestniczyliśmy w spektaklu – w Roku Moniuszkowskim w Operze Narodowej przeżywaliśmy „Straszny dwór”. Na tę okoliczność ubraliśmy się elegancko- w stroje galowe i wieczorowe. Opera zrobiła na nas ogromne wrażenie – zarówno sam budynek jak i sztuka- partie śpiewane przez męski chór i taniec- mazur. Jak dotąd, nie mieliśmy okazji być w operze.
Ostatni dzień naszego pobytu upłynął pod znakiem powrotu do domu, jednak wcześniej zwiedziliśmy Muzeum Powstania Warszawskiego. Tam mogliśmy usiąść na motorze z okresu wojny, wysłuchać opowieści powstańca w drukarni powstańczej, przejść kanałami i zobaczyć wiele eksponatów z tamtego okresu.
Powrót upłynął nam szybko i w domu byliśmy już około 22 we czwartek.
Wycieczkę wspominamy bardzo miło. Warto było w niej uczestniczyć, mimo niesprzyjającej pogody. Polecamy taki wyjazd innym klasom.
Julia Miśkowicz